Michał Ombach
Niewiele dni minęło od opuszczenia gościnnego Waren, a znowu mamy okazję wizytować naszego niemieckiego sąsiada. Nie trafiliśmy jednak do Schönhagen, ale zacznie dalej, 100 km na zachód od Hanoweru – do Melle.
Miasteczko niewielkie, za to bardzo znane w środowisku lotniczym, a to za sprawą corocznych zawodów w akrobacji szybowcowej – funkcjonujących pod nazwą Salzmann Cup. Liczbą uczestników impreza dorównuje nieomalże mistrzostwom Europy czy świata. Organizator ograniczył zresztą ilość zgłoszeń, bo ta przekroczyłaby bez trudu pięćdziesiąt! A prawie wszyscy piloci są z Niemiec. To podkreśla, jak bardzo rozwinęła się w ostatnich latach akrobacja w tym kraju. Imponuje także liczba szybowców, jakie tu ściągnięto – ponad trzydzieści sztuk, z czego zaledwie kilka (jeden Pilatus B4, Mu-28 i ASK-21) to szybowce nam obce. Całą resztę, czyli absolutną większość, stanowią rodzime polskie Swifty, Foxy i SZD-59 Acro.
Michał Ombach w SZD-54-2 Perkoz, fot. F. Gebert