W dniach 24-27 kwietnia uczestniczyliśmy w międzynarodowej wystawie sprzętu lotniczego we Friedrichshafen nad Jeziorem Bodeńskim. To wydarzenie na stałe wpisało się w kalendarz corocznych, największych europejskich imprez awiacyjnych.
Targi stanowią dobrą okazję dla producentów i wystawców do pozyskania nowych klientów. To również znakomity czas na wymianę doświadczeń konstrukcyjnych, technologicznych czy użytkowych, podpatrzenie rozwiązań czy po prostu ciekawe spędzenie czasu. Obserwując wystawę od kilku lat, przeglądając oferowane wyroby, można odnieść wrażenie, że kryzys w lotnictwie to przeszłość.
Najbardziej dynamicznie rozwija się oczywiście branża lotnictwa ultralekkiego, gdzie ciągle jeszcze przepisy zdatności do lotu pozostają na tyle liberalne, iż pozwalają w łatwy sposób na realizację twórczej weny konstruktorów. Prym wiodą zaawansowane technologicznie i luksusowo wyposażone samoloty, w których standardem stał się nowoczesny EFIS, autopilot, elektrycznie chowane podwozie czy innowacyjna mechanizacja skrzydła (klapy, sloty, poszerzacze, turbulizatory, itd.).
Z firm o profilu stricte szybowcowym, obok Allstara, zaprezentowały swoje produkty Zakład Szybowcowy „Jeżów”, DG-Flugzeugbau, Schempp-Hirth, Alexander Schleicher, HPH oraz mniejsze – Alisport i Albastar. Ciekawy, wysokowyczynowy dwumiejscowy szybowiec z kompozytów węglowych pokazała Idaflieg – studencka niemiecka organizacja międzyuczelniana.
Oferta konkurencji jest bardzo szeroka i dobrze przygotowana. Nie znaleźliśmy jednak żadnego szybowca mogącego konkurować zakresem użytkowania z prezentowanym przez nas na targach jednomiejscowym SZD-59 Acro czy dwuosobowym SZD-54-2 Perkozem. Te produkty rzeczywiście dobrze wpasowują się w niszę na rynku i spotykają z coraz większym uznaniem i sympatią pilotów.
Jako jedyni zademonstrowaliśmy szybowiec z opcją ręcznego sterowania sterem kierunku. To rozwiązanie dla osób niepełnosprawnych bądź po prostu wygodnych, bo po wielu godzinach lotu nogi pilota mogą odpocząć, poprzez cofnięcie ich z pedałów. Dopełnienie stanowi umieszczenie dźwigni trymera na drążku sterowym. Poprawia to komfort sterowania pochyleniem i jednoczesnego wyważania podłużnego, wyłącznie jedną (prawą) ręką. To zresztą nie jedyne nowości, jakie zaproponowaliśmy. Perkoz przeszedł gruntowny lifting kabiny, tak pod kątem jeszcze lepszej ergonomii (nowa, zgrabna i obniżona tablica przyrządów w II kabinie, nowe wygodniejsze zagłówki), jak również znakomitej poprawy widoczności z fotela instruktora. Z dumą stwierdzamy, że jest to najbardziej obszerna, najwygodniejsza i najbardziej bezpieczna (niskie burty) kabina spośród wszystkich dwumiejscówek, które pokazano podczas Aero 2013.
Wystawa to także raj dla modelarzy. Prezentacja "statyczna" oraz specjalnie wydzielona do lotów część ogromnej hali, przyciągały setki pasjonatów tej nieco odmiennej, ale jakże wartościowej dziedziny awiacji. Oczywiście, numerem jeden wśród napędów pozostają trójfazowe silniki elektryczne, zasilane z coraz lżejszych, bardziej wydajnych i bezpieczniejszych baterii.
Pewne rozwiązania zaczerpnięte z modelarstwa dostrzegliśmy i w większym lotnictwie. Motolotnie z napędem elektrycznym to już prawie norma, większość szybowców jest w niego wyposażona, a w krótkim czasie spodziewamy się odnaleźć go również w samolotach.
Targi stanowią dobrą okazję dla producentów i wystawców do pozyskania nowych klientów. To również znakomity czas na wymianę doświadczeń konstrukcyjnych, technologicznych czy użytkowych, podpatrzenie rozwiązań czy po prostu ciekawe spędzenie czasu. Obserwując wystawę od kilku lat, przeglądając oferowane wyroby, można odnieść wrażenie, że kryzys w lotnictwie to przeszłość.
Najbardziej dynamicznie rozwija się oczywiście branża lotnictwa ultralekkiego, gdzie ciągle jeszcze przepisy zdatności do lotu pozostają na tyle liberalne, iż pozwalają w łatwy sposób na realizację twórczej weny konstruktorów. Prym wiodą zaawansowane technologicznie i luksusowo wyposażone samoloty, w których standardem stał się nowoczesny EFIS, autopilot, elektrycznie chowane podwozie czy innowacyjna mechanizacja skrzydła (klapy, sloty, poszerzacze, turbulizatory, itd.).
Z firm o profilu stricte szybowcowym, obok Allstara, zaprezentowały swoje produkty Zakład Szybowcowy „Jeżów”, DG-Flugzeugbau, Schempp-Hirth, Alexander Schleicher, HPH oraz mniejsze – Alisport i Albastar. Ciekawy, wysokowyczynowy dwumiejscowy szybowiec z kompozytów węglowych pokazała Idaflieg – studencka niemiecka organizacja międzyuczelniana.
Oferta konkurencji jest bardzo szeroka i dobrze przygotowana. Nie znaleźliśmy jednak żadnego szybowca mogącego konkurować zakresem użytkowania z prezentowanym przez nas na targach jednomiejscowym SZD-59 Acro czy dwuosobowym SZD-54-2 Perkozem. Te produkty rzeczywiście dobrze wpasowują się w niszę na rynku i spotykają z coraz większym uznaniem i sympatią pilotów.
Jako jedyni zademonstrowaliśmy szybowiec z opcją ręcznego sterowania sterem kierunku. To rozwiązanie dla osób niepełnosprawnych bądź po prostu wygodnych, bo po wielu godzinach lotu nogi pilota mogą odpocząć, poprzez cofnięcie ich z pedałów. Dopełnienie stanowi umieszczenie dźwigni trymera na drążku sterowym. Poprawia to komfort sterowania pochyleniem i jednoczesnego wyważania podłużnego, wyłącznie jedną (prawą) ręką. To zresztą nie jedyne nowości, jakie zaproponowaliśmy. Perkoz przeszedł gruntowny lifting kabiny, tak pod kątem jeszcze lepszej ergonomii (nowa, zgrabna i obniżona tablica przyrządów w II kabinie, nowe wygodniejsze zagłówki), jak również znakomitej poprawy widoczności z fotela instruktora. Z dumą stwierdzamy, że jest to najbardziej obszerna, najwygodniejsza i najbardziej bezpieczna (niskie burty) kabina spośród wszystkich dwumiejscówek, które pokazano podczas Aero 2013.
Wystawa to także raj dla modelarzy. Prezentacja "statyczna" oraz specjalnie wydzielona do lotów część ogromnej hali, przyciągały setki pasjonatów tej nieco odmiennej, ale jakże wartościowej dziedziny awiacji. Oczywiście, numerem jeden wśród napędów pozostają trójfazowe silniki elektryczne, zasilane z coraz lżejszych, bardziej wydajnych i bezpieczniejszych baterii.
Pewne rozwiązania zaczerpnięte z modelarstwa dostrzegliśmy i w większym lotnictwie. Motolotnie z napędem elektrycznym to już prawie norma, większość szybowców jest w niego wyposażona, a w krótkim czasie spodziewamy się odnaleźć go również w samolotach.